Budapeszt – czar dasz wakacjom część trzecia

Nad stolicą Węgier wznosi się także Góra Gelerta. Z niej roztacza się wspaniały widok na miasto. Gelert był biskupem ewangelizującym Węgry. Stefan, pierwszy król Węgier, wywodzący się z dynastii Arpadów, nakazał mu chrystianizowanie pogańskich plemion. Jednakże, plemionom nie spodobało się to. Biskup został zabity, a po jego śmierci stoczono go z góry w beczce. Obecnie, w miejscu śmierci duchownego, stoi jego pomnik. Miasto to słynie też z cytadeli, powstałej w roku 1851, w wyniku bardzo burzliwych wydarzeń związanych z Wiosną Ludów, a także z miejsca spotkań czarownic. Erzsebervaros, z kolei, to dzielnica nie ciesząca się najlepszą opinią, czyli taka, gdzie lepiej nie bywać wieczorami. Niemniej jednak, w Budapeszcie jest tak wiele atrakcji, że niemożliwym jest zobaczenie wszystkiego w ciągu zaledwie kilku dni. Warto przyjechać tutaj przynajmniej na tydzień, aby poznać to niezwykłe miasto i wypocząć przy dźwiękach czardasza, nad pięknym, modrym Dunajem. Gościnni i życzliwi Węgrzy mówią po angielsku i niemiecku, a starsi – po rosyjsku, przez co łatwiej będzie się z nimi porozumieć. Góra Gelerta, Budynek Parlamentu, Zamek Królewski, Most Łańcuchowy, Wyspa Świętej Małgorzaty, metro, romantyczny, naddunajski pejzaż, a nawet rezydencja Habsburgów w podmiejskim Godollo zapadną w pamięć spragnionym wrażeń turystom.